Na dzisiejszym dość krótkim spotkaniu zajęłyśmy się robieniem pieca czarownicy, co z tych wszystkich gadżetów zajęło nam chyba najwięcej czasu, haha.
Co do naszych dalszych planów związanych z nagrywaniem: byłyśmy umówione na niedzielę, żeby nakręcić sceny w domku u Pękali, ale wczoraj dowiedziałyśmy się, że jednak nie wypali, ponieważ w tym czasie domek jest zajęty. To chyba nawet lepiej, bo pogoda ma być podobno brzydka, haha.
Kolejnego terminu jeszcze nie znamy, ale na pewno zdążymy nakręcić tamte sceny do końca miesiąca.
Na tę chwilę, jeśli chodzi o nagrane sceny, mamy już połowę, co jest nawet niezłym wynikiem, ale niestety (według mnie) to była ta łatwiejsza połowa. Teraz będzie bardziej pod górkę, bo pozostały prawie same sceny do nakręcenia na zewnątrz, a co za tym idzie- drobiazgi takie jak np. wiatr czy szum drzew, mogące nam utrudnić pracę. Mimo tego jestem dobrej myśli, bo jak dotąd radziłyśmy sobie całkiem nieźle.
Tutaj jedyne zdjęcie mniej więcej nadające się do opublikowania- jak widać nasz piec powstaje w dość 'prymitywnych' warunkach ;) (z drugiej strony wygląda sto razy lepiej! hahah)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz